sie piwa doczekac nie moglam w tomatito...


spokojny wieczor w chiringuito na plazy, zachod slonca, skrecik i drineczek:)


dzien jak co dzien w tomatito:)
to dla tych co z fejsa nie korzystaja.... takich kilka fotek:)
jakos nam sie nie udaje zgrac nowych.... a duzo mamy bo noszko przywiozl aparat nowy (ciekawe kiedy go rozwalimy:)) i wczoraj mega impra byla i foty boskie sa (ja na krzesle tanczylam, sandro w kurtce swojej panny popylal i mnie i nonia calowal.... a ja sie z nikim chyba nie calowalam...tzn oprocz z sandro... bo mojego spizgusa nie bylo:))... i podobno mam duzo fot u ludzi innych z ferii... i czas chyba to ogarnac ale poki co maly przedsmak:)
echhhh.... kocham tarife!!!!!
0 komentarze:
Prześlij komentarz