czwartek, 17 września 2009

bim bam bom... mamy nowy dom!!!!!

uwaga uwaga!!!
zaczynamy nowy rozdzial: MAMY CHATKE W SEWILLI!!!!
aaa!wczoraj wrocilam z Vale z naszych krotkich poszukiwan chatki... pierwszy dzien byl katastrofa(a ja po 3 m-cach w malutkiej tarifie gdzie jest az 1 sygnalizacja swietlna co najmniej z 10 razy wpakowalam sie komus pod kola)... zalamka ze nie ma dla nas miejsca w sewilli (cos sie ni9kt nie palil do wynajecia mieszkania obcokrajowcom, bo jak to Vale stwierdzila: 3 polki, wloszka i kolumbijczyk= 3 dziwki, mafia i handlarz narkotykami:P)a drugiego dnia: bim bam bom... mamy dom:)
bedziemy mieszkac w dzielnicy nervion, jakies 15 min pieszo od starego centrum, mamy 4 pokoje (= juz nie bede sypiac z noniem, chrapac jej do ucha i wachac jej cichaczy bardzo smrodliwych:P)
2 lazienki, wielki salon z ogromna kanapa, 4 balkony, i dwie dodatkowe kanapy dla gosci (yhmmmm zapraszamy:))))
chatka jest duuuuuza i niedroga i jak usuniemy wszystkie plastikowe kwiatki, kwieciste satynowe narzuty i obrazki z krajobrazami to bedzie baaardzo przytulna:)
a moje pierwsze wrazenia z Sewilli??? WOOOOOOW!!!!!!
miejscami jak poznan, miejscami jak Kopa, ale przede wszystkim ma klimat, jest piekna, duza, kolorowa, miedzynarodowa i w ogole jupijajeeeej....
tylko nie wiem czamu w drodze powrotnej im blizej tarify bylysmy, tym wieksze usmiechy mialysmy na twarzach.... bo tak naprawde to mi sie wyjezdzac stad nie chce... tak jaik zreszta nikomu... ale miasto powoli pustoszeje, ludzi coraz mniej, pogoda juz nie taka wspaniala i smutno sie robi:(((( buuuuuu!!!!konczy sie wspaniale lato... ale juz postanowione- wracamy na wiosne i otwieramy kanjpy!!!!bo wiecie co??? ja sie tu jak w domu czuje... i bede zawsze wracac!!!
a sewilla- wspaniala ale nieznana (oj gdybyscie nas widzieli.... wloszka i polka ze skserowana mapa chodzace w kolka:))
no i trzeba tam wszystko od poczatku zaczynac... szukac pracy, lokali na imprezy, znajomych... fascynujace to ale i przeraza... a tarifa taka swojska i przytulna!!!
no ale coz- klamka zapadla i cala nasza tarifenska (no niecala bo marco wyjechal....buuuu.... i smutno bez niego:((((( )rodzinka rusza w nieznane...
echhh ale mi sie sentymentalnie napisalo!!!poki co jeszcze jakis miesiac jestesmy tutaj:P
buziaki

1 komentarze:

martuszka:) pisze...

a fotek z sewilli brak, bo jakos nam nie poszlo z aparatem...

 
design by suckmylolly.com