środa, 4 listopada 2009

turystki w sewilli




Nowy rozdział rozpoczęty- jesteśmy w Sewilli już od tygodnia i coraz lepiej nam z tym:)
codziennie staramy się robic małe wycieczki krajoznawcze tak dla ogarnięcia miasta- no i to działa:P sewilla nie wydaje się już tak ogromna jak na pocztaku (choc nadal zdarzaja nam się wpadki orientacyjne jak np. spacer do domu po imprezie trwajacy zamiast 30 min- 1,5h..boso bo obtarly nas buty i wsrod ludzi sprztajacych ulice bo zrobilo się rano)
ale ogolnie coraz czesciej i latwiej poruszamy się bez map:)ale na wycieczkach nadal jestesmy turystki- z aparatami i rozdziawionymi gebami krzyczace popatrz popatrz tam w gorze- jaki piekny taras!
Knajpy tez już powoli zaczynamy poznawac- co prawda w tygodniu nie wychodzimy bo i kasy brak i znajomych i jakos tak sil witalnych po 5 miesiacach w tarifie... ale zdarzyla nam się kolorowa impreza w halloween- przebralysmy się i ruszylysmy na miasto i bardzo milo bylo!
Poza tym zaczynamy zdrowe zycie- ja z polly biegam i jezdze na rowerku, a wero i vale się rozciagaja i cwicza... a juan który dziś przyjechal dużo pali- co mu swietnie wplywa na samopoczucie:)poza tymogladamy filmy, nadrabiamy zaleglosci internetowe i uczymy się hiszpana.
no i teraz to nam tylko pracy brakuje.. ale nad tym popracujemy...od jutra:)

1 komentarze:

#poniosłoNas pisze...

rzekłabym nie tylko pracy...

 
design by suckmylolly.com