no nie moge nic dodac nic ująć!!
martuś opisała wszystko po prostu rewelacyjnie!!i az mi sie nostalgicznie zrobiło!!i buuuu!!
dodam tylko fotki od siebie:) tzw las POLOCAS rubias ktore zawojowały Tarife:)
przybyły zdobyły i jawnie serducha wszystkich zwycięzyły :)
http://picasaweb.google.com/nooooszk/MisHermanasPreciosas?feat=directlink
p.s. a z aktualności sewiliańskich czy jak to idzie to sie bunkrujemy w domu, wiemy gdzie jest lidl i chinczyk i dzis na haloween ruszamy poszukac jakichs znajomych słodkoboskich!!marta i polly biegaja i sie grzeja na kajakarzy, ja brzuszkuje a vale kombinuje z meblami:) i jest taka patelnia ze masakra:)a ze surrealizmu ciag dalszy nastapił to tylko powiem ze mozna w ciagu 20 minut - znalezc suszarke na pranie na chodniku i ja tachać w 30stopniowym upale, rozbić 3 piwa, zgubic 2 wody i jechać winda na 4 pietro 10 minut bo ktos zabawnie powciskał wszystkie guziki;)heheheh no taki dzień jak codzień u nas:)
buźka dla wszytkich:)
pac pac
nonio z objawami psychosomatycznej włoskiej paranoi:)
sobota, 31 października 2009
malutkie co nieco;)
Autor: noszk o sobota, października 31, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
noniuu tak se czytam ten twoj post i tak se mysle: to zbijanie butelek z piwem to ci w krew weszlo troszku:P
Prześlij komentarz