piątek, 18 grudnia 2009

BURZA!

mamy burze!!!pierwsza burza od kiedy jestem w hiszpanii... (a deszcz widze tu moze po raz 3-4)
siedze sobie przed kompem... juan spi, polly w pracy a na kanapie obok mnie drzemie niemka- dziewczyna z couchsurfing ktora wpadla do sewilli przejazdem i dzis u nas nocuje...
a tak poza tym ze burza za oknem to i zycie na luis montoto robi sie burzliwe:P
od zeszlego tygodnia robi sie coraz bardziej gesto pod wzgledem towarzyskim, wyjechala nina, przyjechala estera- ktora jest juz stalym gosciem w naszym domu (a przy okazji mi sie udalo goscic w jej tymczasowym domu w bormujos pod sewilla- pieeeekny to byl dzien:P)
estera gra na ulicach, nocami edukuje nas muzycznie:P i idealnie sie wpasowuje w nasz klimat- poza tym uczy juana mowic po angielsku a on ja po hiszpansku...
w miedzyczasie wkreca nas w koncerty- po jednym takim wyjsciu z estera juan nie wstal do pracy (mial na 8 a obudzil sie ok 15:P)... wczoraj estera grala z afrykanczykami i szykuje sie na nastepny koncercik:P hehehe robi sie ciekawie:P
poza tym wrocil maskota/kudlaty no i ja malo czasu spedzam w domu w zwiazku z tym (bo jest w sewilli tylko przez weekend:Pkazdej chwili szkoda!)... coraz wiecej ludzi chce nas odwiedzic- we wtorek przyjezdza koles z hospitality club ktorego nagrala nam wero- i z tego co piszemy sobie w mejlach fajny z niego koles(juan juz postanowil ze jako moj gosc bedzie musial ze mna pokoj dzielic...heheheh zobaczymy:P)
poza tym maja w tym samym czasie wpasc do nas chlopaki z los fuser (a przynajmniej 1 z nich) czyli argentynczycy u ktorych mieszkalysmy z wero na poczatku pobytu w tarifie (namiot na podworku, gitary echhh ile to juz czasu minelo!)i juz mam banana na mysl ze ich zobacze!!!!
no i jakos tak sie wesolo toczy nasze zycie- ja mam jakies tam rozmowy kwalifikacyjne w przyszlym tyg. wiec trzymac kciuki!!!
i jakos nie mam natchnienia na pisanie dzisiaj... heheh to ten deszcz!!!chyba cczas sie zdrzemnac- przed nami dluga noc:P

0 komentarze:

 
design by suckmylolly.com